Muzeum Zamoyskich w Kozłówce

30 stycznia 2015
Kategorie: Bez kategorii

Tropem ostatniej właścicielki pałacu w Kozłówce

Opublikowano: 30.01.2015, 9:13

JADWIGA Z BRZOZOWSKICH ZAMOYSKA

 

 Ostatnia „pani na Kozłówce” urodziła się 22 lutego 1908 roku w Sokołówce na Podolu. Była córką Zenona Brzozowskiego i Izabeli z Krasińskich. Nauki pobierała w klasztorze Sacré Coeur w Zbylitowskiej Górze. W 1924 roku w Warszawie poznała Aleksandra Leszka Zamoyskiego (1898–1961), przyjęła jego oświadczyny, a w rok później, po ukończeniu szkoły, poślubiła go. Ceremonia odbyła się na Jasnej Górze.

Uroczystość, upamiętnioną wybiciem okolicznościowego medalu, tak opisuje brat Jadwigi, Antoni Belina Brzozowski:

„Na początku 1925 roku rodzice Leszka i moi uzgodnili datę ślubu na 3 maja tegoż roku. Ślub bardzo uroczysty odbył się w Częstochowie, w kaplicy przed obrazem Matki Boskiej. Cała prawie arystokracja, wraz z dużą ilością Sokołów polskich, czeskich i węgierskich oraz przedstawicieli wojska polskiego, wzięła udział w tej uroczystości. Przybyliśmy na ten ślub specjalnym pociągiem z salonką. Mnie, ubranemu w mundur Sokoła, przypadło niesienie trenu. Ślub celebrował w asyście paru biskupów kardynał Krakowa książę Sapieha”.

Państwo młodzi zamieszkali w Kozłówce. Jadwiga została zaangażowana przez teścia, Adama Zamoyskiego, do działalności w Związku Sokolstwa Polskiego, któremu przewodniczył. Została związkową naczelniczką Sokolic. Prowadziła ćwiczenia gimnastyczne, organizowała kursy i zjazdy sokole. Na zjeździe Sokolstwa w Poznaniu w 1928 roku, w przebraniu Królowej Wisły, przewodziła przedstawieniu „Zaślubiny Wisły z Bałtykiem”. Sięgnijmy po opis tego widowiska:

„Na wyznaczoną godzinę z bramy stadionu wysunął się orszak złożony z dziesiątek tancerzy w strojach regionalnych. Na czele szła (…) Jadzia w przebraniu Królowej Wisły, z koroną na głowie, ze wspaniałym niebieskim trenem. Cały pochód posuwał się zygzakiem, jak nasza Wisła płynie od gór do morza. Co pewien czas to z prawej, to z lewej strony głównego orszaku dołączały tańczące swoje tańce grupy w przepysznych strojach regionalnych, a przedstawiające rzeki, które wpadały do Wisły. I tak, rejon po rejonie (…) aż do Bałtyku, gdzie po ostatecznym pojednaniu Wisła zasiadła na tronie Bałtyku, rzuciwszy wpierw symboliczny pierścień w fale morza.” Także w roku 1928, na zaproszenie Sokołów polskich w Ameryce, odbyła wraz z Adamem Zamoyskim, wizytę w Stanach Zjednoczonych. Zamoyscy zwiedzili m.in. Chicago, Detroit, Syracuse, uczestnicząc w zlotach Sokołów, odwiedzając rezerwat Indian czy słynne chicagowskie rzeźnie. Od tamtejszego Sokolstwa otrzymali w darze pamiątkowy puchar. W czasie II wojny światowej, po aresztowaniu męża przez Niemców w 1941 roku i wywiezieniu go do obozów w Auschwitz, a następnie Dachau, na barkach Jadwigi spoczął trud prowadzenia majątku kozłowieckiego. W owym czasie pałac w Kozłówce stał się miejscem schronienia wielu osób, m.in. księdza Stefana Wyszyńskiego, wówczas kapelana sióstr z Lasek i ociemniałych podopiecznych tego zgromadzenia. Jadwiga niejednokrotnie wykazywała się ogromną odwagą. Oto opis pewnego wydarzenia z czasów okupacji, zamieszczony w wydawnictwie „Niezwykły gość”:

Jesienią 1941 roku wczesnym rankiem dotarła do pałacu wiadomość o zbliżających się oddziałach niemieckiej żandarmerii polowej w celu dokonania obławy. Natychmiast wszyscy młodzi, zwłaszcza mężczyźni, ukryli się – a w pałacu było się gdzie schować (…) Pozostałych mieszkańców pałacu i część ludności z Kamionki Niemcy zgromadzili na łąkach.(…) Dowodzący oficer kazał ustawić przed stojącymi w szeregu karabin maszynowy i oświadczył, iż wobec dokonywanych w okolicy aktów sabotażu (podpalenie stogów z zebranym zbożem) zatrzymani zostaną w odwecie rozstrzelani. W tym momencie pani Zamoyska wystąpiła z szeregu i podniesionym głosem zagroziła dowódcy, iż odpowie głową za ten bezprzykładny akt gwałtu. Niemiec zdetonowany i zdumiony tak niespodziewaną dla niego postawą swej ofiary zawahał się i (…) puścił wszystkich pojmanych wolno.” W czasie okupacji Jadwiga, troszcząc się o najcenniejsze przedmioty zgromadzone w Kozłówce, wywiozła je do Warszawy, ukrywając m.in. u prof. Stanisława Lorentza, dyrektora Muzeum Narodowego. W roku 1944, w obawie przed zbliżającym się frontem, hrabina Zamoyska wyjechała z trójką dzieci do Warszawy. Po wojnie przedostała się z Polski do Włoch; w Ankonie spotkała się z mężem i starszym synem Adamem, uczestnikiem powstania warszawskiego. Wraz z żołnierzami 1. Pułku Ułanów Krechowieckich, w którym służył Aleksander, Zamoyscy wyjechali do Anglii, a stamtąd do Kanady, gdzie się osiedlili. Początkowo mieszkali na farmie w pobliżu Montrealu, a później w samym Montrealu. Prowadzili skromne życie: Leszek był inspektorem we włoskiej firmie, a Jadwiga ukończyła kurs wychowania fizycznego na tamtejszym uniwersytecie, zaczęła prowadzić zajęcia wychowania fizycznego w montrealskich szkołach. Angażowała się również w działalność kulturalną i oświatową kanadyjskiej Polonii.

Jadwiga Zamoyska przeżyła męża o ponad 30 lat. Zmarła 24 stycznia 1998 roku w Domu Polskim im. Marii Skłodowskiej w Montrealu, prowadzonym przez siostry pasjonistki. Pozostawiła troje dzieci: Marię (ur. 1937), Andrzeja (1938–2014) i Jadwigę (ur. 1950); najstarszy syn, Adam (1926–1998), odszedł tydzień przed nią.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.